środa, 3 września 2014

Troche gadaniny i Chemia gospodarcza z Polski:)

Hejka Kochani!!!
Dawno mnie tu nie było ale staram się zaglądać do was na blogi jak tylko mam czas!
Znalazłam drugą pracę i jak narazie muszę sie zorganizować z czasem...........  a na dodatek rok szkolny się zaczoł i dzieci do szkoły trzeba zaprowadzić ,lekcje przypilnować itp....
A w między czasie musiałam lecieć do Polski aż na 2 dni!

Poszperałam w zdjęciach i zoriętowałam się że miałam wam pokazać co także przytargałam z Polski samochodem.... jest to troche dziwne i wiele osób robi dziwną minę gdy widzi te produkty u mnie ale  to są moje dziwactwa:P heheheh
a więc....
                                             Płatki mydlane i delikatny płyn do prania
 Oraz krochmal do pościeli! uwilbiam taką świerzutką wykrochamloną pościel kojarzy mi się ona z wakacjami u babci!!!!!
Płyn do prania KŁEBUSZEK do wełnianych ubrań
Płyn do płukania Eden z biedronki kupiłam 2 wersje różową i niebieską i oba są świetne pięknie pachną!
Proszek do prania REX 9 kg w biedronce za 22 zł to super cena! tu w UK proszek doi prania jest mega drogi!!! za 2 i pół kg płace nawet 6 funtów! kupiłam 4 opakowania proszu co by było na zapas:)
Oraz mój ulubieniec czyli płyn do podłóg SIDOLUX!!!! Moim zdaniem najleprzy!!! innego nie kupuję! nawet w Polskim sklepie lokalnym go kupuje z wielokrotną przbitka! ale co tam płace za jakość i za cudny zapach!!!!
Macie jakieś swoje ulubione produkty ???   i czy gdybyście mieli możliwośc przywiezienia ich ze sobą za granice co by to było???

6 komentarzy:

  1. sidolux jest świetny do podłóg ;) słyszałam o niemieckiej chemii że jest dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda Kochana, ze tak krotko bylas w PL, ale mam nadzieje, ze wszystko udalo Ci sie pozalatwiac :) Z wczesniejszej wyprawy niezle przytargalas, jednak, jak chocby cena proszku wyszla o wiele taniej, to pewnie, ze warto. Oj, przypilnowac dzieciaki z lekcjami, to jak dodatkowa praca, wiec doskonale rozumiem Twoj brak czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana tą chemie gospodarcza przytargałam z poprzedniej wyprawy bo samochodem:) do samolotu tego bym nie targała :) hihi

      Usuń
  3. Nie no nie przyszłoby mi do głowy zeby takie rzeczy z Polski zwozić bo przecież tutaj jest tanio i są tak samo dobre a może nawet i lepsze :P Ja nie kupuję proszku, np. kapsułki Ariel - 32 prania za 5 funtów :P Ty to jesteś szalona haha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja jakoś tym kapsułkom nie ufam.... a u mnie proszku idzie mega dużo bo na 4 osobową rodzinę pranie robię nawet 2 razy na dzień;) a że miałam miejsce w aucie to zabrałam co by się to miejsce nie zmarnowało:)

      Usuń
  4. Hehe... Rzeczywiście nie przyszłoby mi na myśl, żeby zwozić takie rzeczy z Polski...
    Jestem wierna angielskiej i wciąż poluje na angielskie proszki i płyny w sklepach z zachodnią chemią - czyli ja odwrotnie niż Ty :D
    Rzeczywiście proszki mają drogie, ale musisz polować na promocje! Ja też zawsze dużo prałam, bo mam fioła na tym punkcie - przynajmniej jedno pranie dziennie, a było nas dwoje + Lordas, który ostatecznie aż tak się nie brudzi :P
    Nigdy nie dałam za 5 kg proszku (zazwyczaj Fairy) więcej niż 5 f. Musisz też szperać w gazetach w poszukiwaniu kuponów - wtedy się opłaca i można kupić chemię za grosze.

    Chociaż jak wolisz...

    OdpowiedzUsuń